Zimowa sesja ślubna – Jura Krakowsko-Częstochowska

Zastanawiacie się czy zimowa sesja ślubna to dobry pomysł? W tym wpisie możecie to sprawdzić.

Zimowa sesja ślubna - Jura Krakowsko-Częstochowska - Złoty Potok
Zimowa sesja ślubna – Jura Krakowsko-Częstochowska – Złoty Potok

Jeśli bierzecie ślub w zimie i myślicie kiedy zrobić po ślubie sesję ślubną, mogę powiedzieć jedno – jak najszybciej! Zwłaszcza, jeśli jest śnieg. Oczywiście jeśli kochacie zimowe klimaty.

Z Klaudią i Kamilem spotkałam się dwa tygodnie po ich ślubie. Sami wybrali miejsca na sesję. Miejsca, które znają i lubią. Pierwszym z nich był las w Poczesnej i to miejsce znam bardzo dobrze. Można powiedzieć, jak własną kieszeń. Drugim miejscem był Złoty Potok i tam byłam z nimi na sesji pierwszy raz.

Las w Poczesnej

W dniu sesji było bardzo zimno, ale do tego bardzo słonecznie. Najpierw pojechaliśmy do lasu w Poczesnej. Śnieg skrzypiał nam pod nogami, gdy szliśmy w kierunku malutkiego jeziorka w środku lasu. Klaudii należą się wielkie brawa za pozowanie w samej sukni ślubnej. Podczas gdy Kamil był w garniturze ślubnym i w płaszczu, Klaudia miała tylko etolę zarzuconą na suknię, która okrywała tylko jej ramiona. I bądźmy szczerzy, nie grzała tak jak płaszcz Kamila 😉

Po zdjęciach w Poczesnej, zanim pojechaliśmy w drugie miejsce, wszyscy posiedzieliśmy w aucie i napoiliśmy się ciepłymi napojami. Ja kawą (na sesje zazwyczaj zabieram termos z kawą), a Klaudia z Kamilem herbatą (Klaudia przezornie zabrała wielki termos z herbatą).

Złoty Potok

Miejsce, które Klaudia i Kamil wybrali na drugą część sesji był Złoty Potok. Jako, że byłam tu wtedy pierwszy raz, wizualnie mogłam ocenić to miejsce dopiero, gdy do niego dotarliśmy. Warto wiedzieć, że nie jest do miejsce odosobnione. Zawsze są tu ludzie. Jednak jest tu tyle przestrzeni, że bez problemu można znaleźć ciekawe miejscówki do zdjęć.

Słońce towarzyszyło nam cały czas w czasie zdjęć. Dzięki temu zdjęcia z sesji mają ciepłą atmosferę i nie widać, jak bardzo było zimno. A było! Po ponad godzinie wszyscy zaczęliśmy to troszkę odczuwać. Nawet ja. Byłam jedną osobą ubraną odpowiednio do pogody, ale to nie był spacer. Gdy robiliśmy zdjęcia, staliśmy w miejscu. Tak więc, gdy po godzinie powiedziałam, że mamy fajny komplet zdjęć, i możemy kończyć, Klaudia z Kamilem odetchnęli z ulgą.

Jeśli chcecie mnie zapytać, czy było warto jechać robić sesję w zimnie w tych miejscach, moja odpowiedź jest krótka: TAK. Zdjęcia wyszły rewelacyjnie. Fakt, uwielbiam zimę, i to może przyczyniać się do tego, że jestem nieobiektywna. Zapraszam Was więc do galerii i oceńcie sami 🙂

Fotograf ślubny Aleksandra Chmiel | Śląsk

Zimowa sesja ślubna – Lokalizacja 1: Poczesna, gmina Poczesna koło Częstochowy

Zimowa sesja ślubna – Lokalizacja 2: Złoty Potok, Gmina Janów koło Częstochowy

Reportaż ze ślubu Klaudii i Kamila możecie zobaczyć w tym wpisie:

Może Was także zainteresować:

Obserwuj mnie na Instagramie: Fotografia ślubna: @aleksandracphoto

Leave a Reply